Przeczytaj: Reklama internetowa jako istotny czynnik w skutecznej promocji marki (1) |
Update /2018-05-04/:
Otrzymałem e-mail od Billa Hessa, który chciałby podzielić się z naszymi Czytelnikami swoim artykułem na temat blokowania reklam na stronach www. W publikacji znajdującej się pod linkiem https://pixelprivacy.com/resources/ad-pop-up-blockers/ zawarł wiele interesujących informacji oraz testów wykonanych już w 2018 roku. Zapraszam serdecznie do lektury!
1. Najpopularniejsze aplikacje blokujące reklamy wyświetlające się w przeglądarkach internetowych
Blokowanie reklam internetowych wiąże się z współdziałaniem dwóch elementów. Pierwszym z nich jest sam internauta, który świadomie, bądź nieświadomie, pod działaniem różnych bodźców, podejmuje decyzję o chęci zablokowania irytujących „dodatków”. Drugim zaś elementem są narzędzia pomagające w realizacji tej decyzji. Ogólnie rzecz biorąc narzędzia te możemy podzielić na cztery grupy:
- Aplikacje, które są dodatkami do przeglądarek internetowych występujące w postaci tzw. wtyczek (ang. plugins).
- Zewnętrzne programy niezwiązane bezpośrednio z przeglądarkami internetowymi, instalowane w systemie operacyjnym, podobnie jak aplikacje typu MS Office, Adobe Photoshop itd.
- Kompleksowe rozwiązania składające się z przeglądarki internetowej i zintegrowaniem z nią aplikacji blokującej reklamy.
- Wszelkie modyfikacje systemu operacyjnego (zmiany w konfiguracji) dokonywane przez aplikację lub użytkownika i zmierzające do zablokowania wyświetlania danych reklam internetowych.
Dla uproszczenia, w dalszej części posłużę się właśnie ww. podziałem. Warto dodać, że nie jest on jedyny. Można także podzielić narzędzia blokujące ze względu na wykorzystywany sprzęt (np. desktop, notebook, netbook, tablet, smartfon) czy system operacyjny urządzenia (np. Windows / Windows Phone, Linux, Android, Mac OS / iOS). Do zestawienia wybrałem narzędzia obecnie najbardziej popularne wśród polskich internautów i które są bezpłatne [1].
Pierwszą grupą są niewielkie aplikacje dodawane do przeglądarek internetowych jako wtyczka (plugin), rozszerzające ich funkcjonalność o możliwość blokowania reklam.
Adblock Plus [2] (twórca/producent: Wladimir Palant, Eyeo GmbH; licencja na bezpłatne użytkowanie GPLv3) to najpopularniejszy na świecie dodatek do blokowania reklam na stronach internetowych. Ta niemiecka wtyczka obsługuje praktycznie wszystkie przeglądarki internetowe dostępne obecnie na rynku (także w urządzeniach mobilnych). Została pobrana aż pół miliarda razy, a liczba aktywnych użytkowników AdBblocka Plus oscyluje w granicach 100 milionów. Jest prosta w instalacji i już po niej gotowa do pracy. Na jej obecność wskazuje charakterystyczna czerwona ikonka. Bardziej zaawansowani użytkownicy Adblocka Plus mogą go wygodnie konfigurować i dodawać własne filtry blokowania reklam. Warto dodać, że w domyślnej wersji dodatek pozwala na wyświetlanie internautom zestawu wybranych reklam, które są „dopuszczone” do emisji. Właśnie z tego powodu powstaje szereg kontrowersji. Mówi się, że są reklamodawcy, którzy zawierają nieoficjalne umowy z producentem dodatku, a ten zwalnia ich z blokowania. W ostatnich kilkunastu miesiącach producent Adblocka Plus, czyli firma Eyeo, była oskarżana w licznych procesach sądowych właśnie za blokowanie reklam. Do tej pory wychodziła z nich obronną ręką.
Fot. 11. Ikona i szybka konfiguracja wtyczki Adblock Plus (możliwość wyłączenia blokowania jednym kliknięciem). Zablokowanie 11 reklam.
Źródło: Materiały własne.
AdBlock [3] (twórca/producent: Michael Gundlach i grupa programistów, licencja na bezpłatne użytkowanie GPLv3) to wtyczka, która powstała w wyniku inspiracji rozszerzeniem Adblock Plus. Jej twórcy za atut stawiają sobie fakt, że tworzona jest przez programistów-wolontariuszy i dzięki temu mogą być niezależni i odporni na jakiekolwiek naciski, zwłaszcza dużych reklamodawców. Nie jest tak popularna jak starszy konkurent, ale mimo to może się pochwalić liczbą 40 milionów aktywnych użytkowników. Prawdopodobnie część z nich myśli, że AdBlock i Adblock Plus to ta sama wtyczka. Tym bardziej, że czerwona ikonka informująca o aktywności pluginu jest łudząco podobna do tej znanej z Adblock Plus.
Fot. 12. Ikona i szybka konfiguracja wtyczki AdBlock (możliwość wyłączenia blokowania jednym kliknięciem). Zablokowanie 5 reklam.
Źródło: Materiały własne.
uBlock [4] (Twórcy: Chris Aljoudi, Alex Vallat; licencja na bezpłatne użytkowanie GPLv3) to mniej popularna wtyczka do przeglądarek internetowych, ale szybko zdobywająca uznanie wśród internautów ze względu na swoją skuteczność działania i małe obciążenie pamięci i procesora. Co prawda pomaga w blokowaniu reklam internetowych jedynie na trzech przeglądarkach, czyli Chrome, Firefox i Safari, to jednak rekompensatą jest jej lekkość i szybkość. Jako ciekawostkę można podać, że ilość zablokowanych form reklamowych na tej samej stronie WWW jest wyższa niż u swoich konkurentów – AdBlocka i Adblocka Plus. Wtyczka jest bardzo łatwa w obsłudze, wystarczy przebywając na danej stronie wcisnąć niebieski przycisk i reklamy w obrębie całej domeny zostaną odblokowane. Dodatkowo przytrzymując klawisz Ctrl można zdjąć blokadę tylko z bieżącej, aktualnie przeglądanej strony.
Fot. 13. Ikona i szybka konfiguracja wtyczki uBlock (możliwość wyłączenia blokowania jednym kliknięciem). Zablokowanie 21 reklam.
Źródło: Materiały własne.
Ghostery [5] (jeden z produktów firmy o tej samej nazwie udostępniony bezpłatnie na licencji Freeware) – to nie tyle narzędzie do blokowania reklam, a aplikacja do wyszukiwania na stronach internetowych elementów pochodzących od firm trzecich, tzw. „tropicieli” (ang. trackerów). Te elementy to między innymi widżety portali społecznościowych, reklamy, niewidoczne dla oka piksele wykorzystywane do śledzenia internautów itp. Ghostery pomaga w ich identyfikacji i jeśli użytkownik będzie chciał to może je zablokować. Ponadto wtyczka dostarcza informacji jaka firma stoi za „tropicielem”. Co ciekawe, autorzy Ghostery ostrzegają na swojej stronie, że niektóre dane, które zdobywają, mogą być przez nich magazynowane a nawet sprzedawane innym firmom.
Fot 14. Wtyczka Ghostery podczas pracy
Źródło: Materiały własne.
Kolejną grupą aplikacji blokujących reklamy internetowe są zewnętrzne programy niezwiązane bezpośrednio z przeglądarkami internetowymi, instalowane w systemie operacyjnym. Ich niewątpliwą zaletą jest prostota w użyciu (w przypadku korzystania przez użytkownika z kilku przeglądarek internetowych wystarczy, że zainstaluje jedną aplikację do nich wszystkich) oraz brak powiązania z przeglądarkami internetowymi.
Przykładem jednego z takich programów jest Ad Muncher [6] (autor: Murray Hurys; obecnie na bezpłatnej licencji Freeware, z wyłączeniem zastosowań komercyjnych). Mimo iż aplikacja nie jest rozwijana od roku 2014 to już przy ustawieniach domyślnych dość dobrze radzi sobie z blokowaniem wszelkiego typu reklam na stronach internetowych, obrazków, multimiediów i innych elementów, które możemy spotkać w internecie. Zaawansowani użytkownicy mają do dyspozycji szereg dodatkowych opcji, które czynią z tego narzędzia jeszcze skuteczniejszą barierę w walce z irytującymi reklamami. Na chwilę obecną Ad Muncher może być instalowany w komputerach z systemem Windows. Ponadto obecna wersja programu nie wspiera blokowania reklam w przeglądarce MS Internet Explorer 11.
Fot. 15. Okno główne programu Ad Muncher podczas blokowania reklam (system Windows)
Źródło: Materiały własne.
Trzecią grupą są kompleksowe rozwiązania składające się z przeglądarki internetowej i zintegrowaną z nią aplikacją blokującą reklamy. Przykłady takich pakietów przedstawiam poniżej.
Adblock Browser [7] (twórca/producent: Wladimir Palant, Eyeo GmbH; licencja: licencja na bezpłatne użytkowanie GPLv3) to popularna aplikacja przeznaczona dla urządzeń mobilnych takich jak smartfony i tablety, z zainstalowanym system operacyjnym Android oraz iOS. Składa się z przeglądarki internetowej opartej na kodzie źródłowym Mozilla Firefox for Android oraz domyślnie włączonemu rozszerzeniu Adblock Plus [8]. Natomiast jeśli chodzi o urządzenia mobilne Apple, czyli iPhone, iPad i iPod zaopatrzonych w system operacyjny iOS 8.0 lub nowszy, to trzonem pakietu jest przeglądarka internetowa Safari [9].
Fot. 16. Adblock Browser podczas używania w smarfonie z Androidem
Źródło: Serwis AntyWeb – http://antyweb.pl/adblock-browser-opinie/ [10.09.2016]
Adblock Browser działa szybko i stabilnie. Producent potwierdza, że do poprawnej pracy potrzebuje tylko 24 MB pamięci operacyjnej urządzenia. Podobnie jak z aplikacjami tego typu stosowanymi w komputerach, także i tutaj użytkownik dostaje szereg opcji konfiguracyjnych, które pomogą w spersonalizowaniu programu do swoich potrzeb.
Jako, że w dalszym ciągu użytkownicy urządzeń mobilnych z systemami operacyjnymi Microsoft (np. Windows Phone) są „poszkodowani”, bo nie ma dla nich dedykowanych aplikacji blokujących reklamy, to warto tutaj przedstawić jeszcze jedno kompleksowe rozwiązanie. Jest nim popularna przeglądarka internetowa Opera w wersji Mini [10] (producent: Opera Software ASA; licencja na bezpłatne użytkowanie Freeware). Najnowsze jej wydanie z maja 2016 roku [11], oprócz wsparcia dla Androida i iOS potrafi też skutecznie blokować reklamy internetowe w smartfonach wyposażonych w Windows Phone. Norweska przeglądarka podobnie jak jej wersja przeznaczona na komputery, charakteryzuje się dużą szybkością w działaniu, możliwością szerokiej konfiguracji i teraz także natywnym [12] blokowaniem reklam. Dzięki temu rozwiązaniu Opera Mini ma szansę stać się jeszcze bardziej popularna, zwłaszcza wśród użytkowników smartfonów z systemem Microsoftu.
Fot. 17. Opera Mini w smartfonie z systemem Windows Phone
Źródło: Serwis „Get Into PC” – http://getintopc.com/softwares/browsers/download-opera-mini-free/ [10.09.2016]
Ostatni przedstawiony tutaj sposób blokowania reklam internetowych to modyfikacje systemu operacyjnego (zmiany w konfiguracji) dokonywane przez aplikację lub użytkownika.
Jest wiele aplikacji tego typu, zwłaszcza dedykowanych urządzeniom mobilnym. Ciekawym przykładem jest AdAway [13] (producent: organizacja F-Droid Limited; licencja na bezpłatne użytkowanie GPLv3), który po instalacji w systemie Android modyfikuje plik hosts mający za zadanie „tłumaczenie” nazw domenowych danego serwisu internetowego. W ten sposób urządzenie otrzymuje informację, że tak naprawdę serwer z reklamą znajduje się na nim samym. Rezultat to filtrowanie treści ze strony WWW, aby pobrała się bez reklam. Programu nie znajdziemy w sklepie Google Play (producenta Androida), jednak możemy go pobrać z oficjalnej strony AdAway. Warto dodać, że aplikacja nie będzie współpracować z każdym smartfonem wyposażonym w system Android. Jedynie użytkownicy z uprawnieniami root mogą mieć możliwość modyfikacji wyżej wspomnianego pliku hosts.
Fot. 18. AdAway w smartfonie z systemem Android
Źródło: Strona producenta aplikacji – https://adaway.org/ [10.09.2016]
Modyfikacji systemu operacyjnego, w celu zablokowania reklam internetowych, może dokonać każdy użytkownik (koniecznie musi posiadać uprawnienia administratora). Wystarczy dopisać do systemowego pliku hosts swoje reguły zawierające adresy reklam. Dzięki temu umieszczony tutaj URL reklamy będzie blokowany już na poziomie tego pliku, nie pozwalając na przedostanie się jej do przeglądarki internetowej. Jednak aby skutecznie blokować reklamy internetowe tych wpisów musi być więcej. W internecie dostępne są pliki hosts zawierające kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt tego typu wpisów [14].
Fot. 19. Edycja pliku hosts w systemie Microsoft Widows
Źródło: Materiały własne
W niniejszej pracy przedstawiam jedynie zarys możliwości technicznych związanych z blokowaniem reklam. Zarówno gotowych aplikacji jak i innych sposobów radzenia sobie z reklamami jest dużo więcej.
2. Prawne i etyczne aspekty blokowania reklam przez użytkowników Internetu
Pytanie, czy blokowanie reklam internetowych jest zgodne prawem, pojawia się już od początku lat dwutysięcznych, czyli w momencie powstania pierwszych aplikacji blokujących [15]. Polscy internauci szczególnie są zainteresowani tą problematyką, ponieważ znajdują się w światowej czołówce społeczności, które najczęściej blokują reklamy [16]. Jednak na chwilę obecną nie muszą się obawiać jakichkolwiek sankcji prawnych, bo wyroki, które zostały ogłoszone przez sądy europejskie pokazują, że to nie „blokujący” są stroną w sporze, a wydawcy reklam i duży producent oprogramowania służącego blokowaniu reklam [17]. W czerwcu 2016 r. zapadł kolejny wyrok, ale tym razem częściowo wygrany przez wydawnictwo Axel Springer. Znowu chodziło o naruszenie zasad wolnej konkurencji. Ale i tym razem sąd odniósł się również do samego blokowania reklam przez internautów. Przypomniał, że blokowanie reklam przez użytkowników internetu jest jak najbardziej legalne [18]. Ale nie zawsze sprawa blokowania reklam była tak oczywista jak obecnie.
Niespełna dziesięć lat temu w Stanach Zjednoczonych przetoczyła się dyskusja nad tym, iż już niedługo pierwsi amerykańscy wydawcy reklam będą składać w sądach wnioski o karanie internautów blokujących ich reklamy. Spekulacje pojawiły się po tym jak lawinowo zaczęła rosnąć ilość używanych aplikacji blokujących reklamy. Producent AdBlocka podał do publicznej wiadomości, że takich dodatków do przeglądarek internetowych instaluje się nawet do 300 tysięcy miesięcznie, a ogólna liczba pobrań od powstania aplikacji przekroczyła 2,5 miliona. Mimo to amerykańscy jak i światowi wydawcy reklam nie poddali się presji i do tej pory nie złożyli żadnego pozwu przeciw pojedynczemu internaucie. Za to w regulaminach niektórych serwisów internetowych zaczęły pojawiać się zapisy mówiące o tym, że wchodząc na ich strony WWW nie możemy używać narzędzi do blokowania reklam. Michael Krieger, jeden z prawników kancelarii Willenken Wilson Loh&Lieb stwierdził, iż „z prawnego punktu widzenia administratorzy każdej strony internetowej mogą robić, co chcą. Natomiast jeśli warunkiem wejścia na daną stronę jest zakaz korzystania z programów blokujących, może to być traktowane jako naruszenie prawa”. Takie zapisy jednak nie odstraszyły internautów blokujących reklamy, a duzi wydawcy reklamowi oficjalnie bagatelizowali całą sprawę, mówiąc iż nie zamierzają ścigać blokujących [19].
Niespełna kilka miesięcy temu Jean-Claude Juncker (przewodniczący Komisji Europejskiej) wydał zaskakujący komunikat, że właściciele stron internetowych nie mogą sprawdzać, czy internauci przeglądający ich strony używają programów blokujących reklamy. Powołał się tutaj na obowiązującą w krajach Unii Europejskiej dyrektywę 2002/58/EC o ochronie prywatności w komunikacji elektronicznej oraz 95/46/EC w sprawie ochrony osób fizycznych w zakresie przetwarzania danych osobowych i swobodnego przepływu tych danych. Nie pozwala ona na gromadzenie jakichkolwiek informacji o użytkowniku i urządzeniu, z którego korzysta, bez otrzymania na to wyraźnej zgody. Szef Komisji Europejskiej stwierdził, że sięganie przez właścicieli witryn internetowych po informacje czy dany internauta blokuje reklamy czy też nie, jest w świetle unijnych przepisów nielegalne [20].
Biorąc pod uwagę aspekt prawny, sprawa blokowania reklam przez internautów wydaje się być oczywista. Blokowanie reklam internetowych jest zgodne z prawem. Natomiast inną rzeczą jest czy użytkownik internetu powinien blokować reklamy czy też nie? Tutaj sprawa nie jest tak oczywista.
Wśród internautów panują trzy podstawowe stanowiska, które mówią, że:
- Blokuję reklamy na wszystkich stronach internetowych,
- Blokuję reklamy tylko na wybranych stronach WWW,
- Nie blokuję reklam.
Pierwsze stanowisko, najbardziej radykalne, zakładające blokowanie reklam na wszystkich stronach internetowych, jest dość powszechne wśród internautów. Jedni tuż po jego instalacji nie wpływają w jakikolwiek sposób na ustawienia domyślne i tak zostaje. Inni natomiast blokują wszystkie reklamy jak najbardziej świadomie. Ci drudzy zwykle są przeciwnikami jakiejkolwiek formy reklamy internetowej, tej „agresywnej”, jak i tej prawie niezauważalnej, i nie godzą się na żadne kompromisy [21]. Argumenty mówiące, że źródłem utrzymania wielu stron, zwłaszcza tych mniejszych, są wpływy z reklam, nie robią na tych internautach większego wrażenia [22].
Inną grupą użytkowników internetu są ci, którzy traktują wybrane serwisy WWW jako wartościowe źródło wiedzy i tym samym podejmują decyzję o wyłączeniu blokady reklam lub dodają adres tej strony do „białej listy”. Także mają na uwadze fakt, że korzystają z internetu bezpłatnie, więc jak trafią na jakąś wartościową stronę to można zezwolić na wyświetlenie reklam. Tym samym godzą się na to, aby poprzez takie działanie realnie wesprzeć autora (właściciela) strony [23]. Na blogach można spotkać także opinię, że te serwisy, które regularnie odwiedzamy moglibyśmy wynagradzać, w ten sposób, że pozwolimy na wyświetlanie się reklam, bez względu na ich formę [24].
Niektórzy internauci wyłączają blokowanie wyświetlania reklam w serwisie WWW dopiero na specjalną prośbę pojawiającą się automatycznie po wykryciu mechanizmów blokujących [25].
Internautów, którzy nie używają programów blokujących reklamy możemy podzielić na dwie grupy. Tych co nie wiedzą o tego typu aplikacjach i w związku z tym nie instalują ich oraz tych, którzy świadomie nie używają „adblockerów”. Dla nich nawet to, że reklamy są uciążliwe czy irytujące nie jest na tyle silnym bodźcem, aby zacząć je blokować. Ponadto wiedzą, że wpływy z reklam są dla wielu serwisów WWW znaczącym źródłem dochodów [26].
3. Motywacje blokowania reklam przez użytkowników
Internauci przeglądający globalną sieć, gdy zdecydują się na blokowanie wyświetlanych im reklam, zawsze kierują się ku temu jakąś jedną lub wieloma przesłankami. Poniżej przedstawiam subiektywny ranking najczęstszych motywacji, które skłaniają użytkownika internetu, aby włączyć blokadę [27]. Są to:
- Zbyt dużo natrętnych i irytujących form reklamowych,
- Chęć zwiększenia bezpieczeństwa i prywatności,
- Gorsza czytelność treści zawartej na witrynie,
- Negatywny stosunek użytkownika do (przypadkowych) reklam,
- Wolniejsze ładowanie się bieżącej strony WWW,
- Spadek wydajności sprzętowej urządzenia (komputera, smartfonu),
- Nadmierne zużycie zasobów internetowych (przy ograniczonych pakietach),
- Względy zdrowotne, np. chorowanie na padaczkę.
W wielu komentarzach internautów [28], którzy zdecydowali się używać aplikacji związanych z blokowaniem wyświetlanych im reklam, przejawia się argument, że robią to, bo są zmęczeni zbyt dużą ilością natrętnych i irytujących form reklamowych. Zdarza się, iż starają się usprawiedliwiać blokowanie reklam tym, że część z nich (zwłaszcza tych „wyskakujących”) mimo umieszczenia symbolu „x” są trudne do zamknięcia. Ponadto w większości tego typu przypadków próby zamknięcia kończą się przekierowaniem na stronę z produktem, co potęguje stopień irytacji.
Chęć zwiększenia bezpieczeństwa i prywatności przy przeglądaniu internetu to dla wielu osób największa motywacja, aby sięgnąć po aplikacje blokujące reklamy i innego rodzaju skrypty sieciowe, które mogą śledzić nasze preferencje z różnych sfer życia. I rzeczywiście, wśród blokowanych elementów znajdują się różnego typu skrypty obserwujące nasze poczynania w sieci [29].
Internauci blokujący reklamy w swoim zachowaniu widzą przeważnie same zalety. Oryginalnie zaprojektowana strona WWW udostępnia użytkownikowi gorszą czytelność treści zawartej na witrynie. To między innymi za sprawą wyświetlanych reklam. Natomiast ich eliminacja za pomocą aplikacji blokującej pozwala na wyłuskanie tego co najważniejsze, czyli czystej informacji, bez zbędnych i przeszkadzających dodatków [30].
Ważną przesłanką, która ma wpływ na blokowanie przez internautów wyświetlanych im reklam, jest negatywny stosunek użytkownika do (przypadkowych) reklam. Już sama świadomość, że jakaś duża firma będąca wydawcą reklam chce zarabiać pieniądze na odsłonach banera, a jednocześnie płaci właścicielowi strony niewielki ułamek wynagrodzenia z tego co sama uzyskuje [31], pozwala włączyć blokadę. Do tego dochodzi irytujący wielu użytkowników fakt przypadkowości w doborze reklam. Niektórzy internauci w swych komentarzach twierdzą, że gdyby reklamy były interesujące i dotyczyły jego zainteresowań to rozważyłby wyłączenie blokowania na takich witrynach [32].
Już sam użytkownik może mieć porównanie otwierając tę samą witrynę, najpierw z wyświetlanymi reklamami, a potem z ich zablokowaniem. W większości przypadków podczas przeglądania serwisu z dużą ilością reklam, zwłaszcza przy użyciu starszego komputera lub smartfonu, użytkownik może zauważyć wolniejsze ładowanie się bieżącej strony WWW. Warto dodać, że nowoczesne formy reklamowe składają się nie tak jak kiedyś, czyli ze statycznych banerów i linków reklamowych, ale coraz częściej z rozbudowanych grafik flashowych i multimedialnych. To przeważnie one mają duży wpływ na szybkość wczytywanej strony. Dlatego mając wybór dłuższego oczekiwania na treść witryny i tą samą treść uzyskaną znacznie szybciej, użytkownik z reguły sięgnie po drugi wariant [33].
Kolejną przesłanką decydującą o włączeniu blokowania reklam jest fakt dodatkowego spadku wydajności sprzętowej urządzenia, które służy internaucie do przeglądania stron WWW. Dotyczy to przede wszystkim laptopów, tabletów i smartfonów, które zasilane są z wewnętrznego akumulatora. Typowy internauta nie jest świadomy tego, że wyświetlane reklamy powodują zwiększenie zużycia zasobów sprzętowych, a co za tym idzie szybsze wyczerpanie akumulatora. Jednak zaawansowani użytkownicy mają tę świadomość i korelacja pomiędzy blokowaniem reklam a wydajnością sprzętową urządzenia jest im znana [34].
Nadmierne zużycie zasobów internetowych to bolączka tych użytkowników, którzy przy korzystaniu z internetu mają nałożone przez swojego usługodawcę określone limity na pobieranie danych. Część z nich wie, że wyświetlenie każdej reklamy, zwłaszcza tej rozbudowanej, wiąże się z dodatkowym transferem danych. Warto tutaj wspomnieć, że nie wszystkie aplikacje blokujące będą w stanie zaoszczędzić transfer danych, bo jedynie ukrywają reklamy na stronie, które i tak zostały pobrane. W tym przypadku dobrym rozwiązaniem będzie zastosowanie rozwiązań polegających na blokowaniu treści reklamowych już w przypadku wykrycia, aby nie dopuścić do ich pobrania na lokalną pamięć urządzenia [35].
Z pewnością motywacje zdrowotne przy podejmowaniu decyzji o blokowaniu reklam internetowych nie występują zbyt często, ale mimo to również warto je rozważyć. Są chorzy lub osoby z niepełnosprawnością, którzy mogą mieć utrudniony dostęp do treści wielu serwisów internetowych z reklamami. Ponadto w niektórych przypadkach taka strona WWW może spowodować groźne konsekwencje dla zdrowia i życia. Przykładowo osoby z dysfunkcjami kończyn górnych ze względu na obniżoną sprawność manualną, mogą mieć problem z zamknięciem „wyskakującej” reklamy (zdarza się, że symbol „x” służący do zamknięcia ucieka po całej reklamie) [36]. Natomiast u osób chorujących na padaczkę odruchową „migający” ekran komputera, np. przy niektórych formach reklamy, może spowodować atak [37].
4. Metody przeciwdziałania właścicieli stron WWW w blokowaniu emitowanych reklam
Prawdopodobnie kilkanaście lat temu, gdy powstawały pierwsze „adblockery” żaden z wydawców reklamowych nie myślał, że proceder blokowania reklam internetowych rozprzestrzeni się na tak ogromną skalę jak ma to miejsce obecnie. Zwłaszcza w naszym kraju odsetek blokujących internautów osiągnął bardzo wysoki wynik 34,9% wszystkich użytkowników sieci, który ze względu na rosnącą popularność aplikacji blokujących z pewnością ulegnie jeszcze zwiększeniu [38].
Doskonale o tym wiedzą duże firmy zajmujące się rynkiem reklamy jak i właściciele stron WWW, którzy uzyskują coraz niższe przychody z wyświetlanych reklam. Zwykle tylko ci pierwsi mogą pozwolić sobie na różne działania zmierzające do przeciwstawienia się twórcom aplikacji blokujących jak i samym użytkownikom internetu.
Jednym ze sposobów omijania blokad przez dużych wydawców reklamowych takich jak Google, Microsoft czy Amazon, jest płacenie producentowi popularnej aplikacji blokującej AdBlock Plus za to, aby byli wpisani na tzw. białą listę stron, których w domyślnej konfiguracji ten program nie zablokuje. Wspomniana tutaj wtyczka jest najbardziej popularna wśród wszystkich „adblockerów”, dlatego wydawcom reklamowym opłaca się wydać odpowiednią kwotę, aby użytkownikom pokazały się ich reklamy, mimo włączonej wtyczki blokującej. Sam producent AdBlocka Plus, firma Eyeo kryje w tajemnicy te umowy. Jednak sądy w Niemczech mogą potwierdzić, że taki kontrowersyjny proceder ma miejsce [39].
Natomiast za wygraną nie daje największy portal społecznościowy Facebook, który postanowił dość często modyfikować skrypty swojego systemu reklam, aby nawet przy włączonej blokadzie AdBlock Plus móc je oglądać. Mimo to na każdą próbę modyfikacji Facebooka po chwili jest odpowiedź nowego algorytmu AdBlock Plus. W chwili obecnej nie wiadomo jak zakończy się spór tych firm wokół blokowania reklam [40].
Jednak najpopularniejszą formą przeciwdziałania użytkownikom internetu, którzy blokują reklamy, jest wyświetlenie komunikatu z prośbą o wyłączenie aplikacji blokujących. Pierwsze tego typu komunikaty pojawiły się w polskim internecie już na początku 2010 roku. Wtedy prośba związana z zaprzestaniem blokowania reklam wyświetlała się internautom serwisu hostingowego cba.pl [41].
Fot. 20. Komunikat w serwisie internetowym cba.pl (2010 rok)
Źródło: Wykop.pl oraz Pokazywarka.pl – http://pokazywarka.pl/ggsod0-2/ [12.09.2016]
Z biegiem lat udoskonalono mechanizmy wykrywania aplikacji blokujących reklamy internetowe przez serwisy WWW. Wyświetlane komunikaty zyskały na wyglądzie, ale też zmieniły formę z „oficjalnej” na często humorystyczną czy wręcz odwrotnie – na kategoryczną. W tym drugim przypadku witryny internetowe wręcz żądają od internautów, aby wyłączyli aplikacje blokujące, bo w przeciwnym przypadku część treści internetowych będzie dla nich niedostępna.
Fot. 21. Komunikat ze strony internetowej PurePC.pl (rok 2016)
Źródło: Materiały własne.
Fot. 22. Komunikat ze strony internetowej DailyWeb.pl (rok 2016)
Źródło: Materiały własne.
Fot. 23. Komunikat ze strony internetowej Audycje.TokFM.pl (rok 2016)
Źródło: Materiały własne.
Warto dodać, że w Stanach Zjednoczonych komunikaty wyświetlane internautom z treścią, że póki nie wyłączą swoich mechanizmów blokujących to nie będą mieli dostępu do zasobów serwisu WWW, dały wymierny efekt, bo internautów, którzy używają „adblocków” jest mniej. Nie ma jeszcze jakichkolwiek badań stwierdzających, że w naszym kraju może być podobnie [42].
Mimo to w Polsce powstało narzędzie pod nazwą UnBlock, autorstwa spółki Cloud Technologies, które już niedługo zacznie przeciwstawiać się blokowaniu reklam internetowych. Firma ma wysokie aspiracje, a jej produkt z pewnością zrewolucjonizuje krajowy i światowy rynek reklamy. Obecnie Cloud Technologies S.A. oczekuje na wydanie patentu.
Szczegółowy mechanizm pracy aplikacji nie jest jeszcze znany. Twórcy zasłaniają się tym, że ich wynalazek nie został jeszcze opatentowany i stąd tak skąpe informacje. Wiadomo tylko tyle co w enigmatyczny sposób kilka miesięcy temu powiedział Piotr Prajsnar pełniący funkcję CEO w Cloud Technologies. Stwierdził on, że „ta aplikacja będzie w stanie zidentyfikować osoby korzystające z blokerów reklam i w konsekwencji – wyświetlić im reklamy.” [43].
Bibliografia:
[1] Mowa tu przede wszystkim o licencjach Freeware czy GPL. Część z narzędzi opatrzonych takimi licencjami może być wykorzystane tylko w warunkach domowych, a inne także w działalności komercyjnej.
[2] Strona internetowa projektu Adblock Plus: https://adblockplus.org [27.08.2016]
[3] Strona internetowa projektu Adblock: https://getadblock.com/ [27.08.2016]
[4] Strona internetowa projektu uBlock: https://www.ublock.org [27.08.2016]
[5] Strona internetowa projektu Ghostery – https://www.ghostery.com/ [5.09.2016]
[6] Strona internetowa projektu Ad Muncher – https://www.admuncher.com [10.09.2016]
[7] Strona internetowa projektu Adblock Browser: https://adblockbrowser.org/ [27.08.2016]
[8] Mateusz Nowak, Oto Adblock Browser, czyli przeglądarka internetowa dla Androida blokująca reklamy, http://www.spidersweb.pl/2015/05/adblock-browser-przegladarka-blokujaca-reklamy.html [10.09.2016]
[9] Sklep Apple iTunes – https://itunes.apple.com/us/app/adblock-browser/id1015653330?mt=8 [10.09.2016]
[10] Strona projektu Opera Mini – http://www.opera.com/pl/mobile/mini [10.09.2016]
[11] Maciej Gajewski, Jak zapowiedzieli, tak zrobili: Opera i Opera Mini od dziś blokują reklamy, http://www.spidersweb.pl/2016/05/blokowanie-reklam-w-operze-2.html [10.09.2016]
[12] W tym przypadku określenie „natywne” oznacza, że cały proces blokowania reklam odbywa się już w samym silniku przeglądarki internetowej, bez użycia jakichkolwiek innych aplikacji.
[13] Strona internetowa projektu AdAway – https://adaway.org/ [10.09.2016]
[14] Plik hosts i blokowanie reklam, https://rad0m.wordpress.com/2010/03/15/plik-hosts-i-blokowanie-reklam/ [10.09.2016]
[15] W roku 2001 r. powstała jedna z pierwszych aplikacji do blokowania reklam internetowych. Wtedy Ad Muncher był jeszcze produktem płatnym. Historię zmian można prześledzić pod adresem [10.09.2016]
[16] Raport firm PageFair i Adobe przeprowadzony na przełomie lat 2014 i 2015 pokazuje, że już 34,9% polskich internautów używa aplikacji blokujących reklamy. Źródło: Krzysztof Lech, Adblock: Polacy blokują reklamy prawie najchętniej na świecie, http://www.pcworld.pl/news/402863/Adblock.Polacy.blokuja.reklamy.prawie.najchetniej.na.swiecie.html [10.09.2016]
[17] W maju 2015 r. sąd w Hamburgu (Niemcy) oddalił skargę dwóch wydawców gazet: „Zeit Online” i „Handelsblatt” przeciwko producentowi AdBlocka – firmie Eyeo. Wydawcy oskarżyli Eyeo, nie jak powszechnie się sądzi za to, iż blokuje reklamy, a o to, że narusza zasady wolnej konkurencji. Przedmiotem sporu zaś okazał się system zaimplementowany w dodatku blokującym AdBlock o nazwie „acceptable apps”, pozwalający internautom odblokować wybrane reklamy. Ponadto zarzucano firmie Eyeo prowadzenie tzw. „białej listy” wydawców reklamowych domyślnie wyłączonych spod blokowania, na której można było znaleźć m.in. takie firmy jak Google, Microsoft, Amazon czy United Internet. Jednak Eyeo tłumaczyło się, że takich (płacących) firm jest tylko 10%, a reszta umieszczona jest na liście bezpłatnie. Źródło: Sąd w Hamburgu zezwolił na blokowanie reklam na portalach. Wydawcy prasy przegrali, http://www.tvp.info/20103411/sad-w-hamburgu-zezwolil-na-uzywanie-wtyczki-adblock-plus-blokujacej-reklamy-wydawcy-prasy-przegrali [10.09.2016]
[18] Maj M., Adblock Plus ma problem prawny. Sąd podważył jego model biznesowy, http://di.com.pl/adblock-plus-ma-problem-prawny-sad-podwazyl-jego-model-biznesowy-55092 [10.09.2016]
[19] Blokowanie reklam internetowych nielegalne?, http://www.pcworld.pl/news/125402/Blokowanie.reklam.internetowych.nielegalne.html [10.09.2016]
[20] Tomaszkiewicz M., Blokowanie AdBlocka nielegalne w UE, http://www.antyradio.pl/Technologia/Internet/Blokowanie-AdBlocka-nielegalne-w-UE-8119 [10.09.2016]
[21] Kasperski M., Etyka AdBlocka, http://notatnik.mekk.waw.pl/archives/256-Etyka_AdBlocka.html
[22] Zaleski R., AdBlock – to nie jest problem moralny, http://czepialski.blox.pl/2011/01/AdBlock-to-nie-jest-problem-moralny.html [10.09.2016]
[23] Czy blokowanie reklam w sieci to kradzież, http://www.leadfactory.pl/news/404659/Czy.blokowanie.reklam.w.sieci.to.kradziez.html [10.09.2016]
[24] Marczak G., [Ankieta] Korzystacie z programów do blokowania reklam? Ja prawie tak, http://antyweb.pl/ankieta-korzystacie-z-programow-do-blokowania-reklam-ja-prawie-tak/ [10.09.2016]
[25] Czy blokowanie reklam w sieci to kradzież…
[26] Kmita J., AdBlock – używasz? Nie korzystaj z internetu, https://www.wpart.pl/adblock/ [10.09.2016]
[27] Ranking najczęstszych przyczyn blokowania wyświetlających się reklam powstał na podstawie własnych analiz licznych artykułów i komentarzy związanych z tą problematyką.
[28] Między innymi komentarze do: Grzegorz Marczak, [Ankieta] Korzystacie z programów do blokowania reklam? Ja prawie tak, http://antyweb.pl/ankieta-korzystacie-z-programow-do-blokowania-reklam-ja-prawie-tak/ [10.09.2016]
[29] Obem A., Czyżewski M., Szymielewicz K., Prywatność w sieci – odzyskaj kontrolę!, https://panoptykon.org/wiadomosc/prywatnosc-zrob-sam [9.10.2016]
[30] Polacy w czołówce blokujących reklamy internetowe, http://www.forbes.pl/polacy-w-czolowce-blokujacych-reklamy-internetowe,artykuly,204528,1,1.html [10.09.2016]
[31] Marczak G., Ile zarobimy na milionie odsłon z siecią reklamową?, http://antyweb.pl/ile-zarobimy-na-milionie-odslon-z-domem-mediowym/ [11.09.2016]
[32] Kurasiński A., AdBlock yourself, http://blog.kurasinski.com/2011/01/adblock-yourself/ [9.09.2016]
[33] Orliński W., Upadek prasy portalowej, http://wo.blox.pl/2011/01/Upadek-prasy-portalowej.html [9.09.2016]
[34] Tamże.
[35] Kasperski M., Etyka AdBlocka, http://notatnik.mekk.waw.pl/archives/256-Etyka_AdBlocka.html
[36] Na podstawie obserwacji własnej.
[37] Graczyk K., Z padaczką można żyć normalnie, https://www.doz.pl/czytelnia/a211-Z_padaczka_mozna_zyc_normalnie [10.09.2016]
[38] Lech K., Adblock: Polacy blokują reklamy prawie najchętniej na świecie, http://www.pcworld.pl/news/402863/Adblock.Polacy.blokuja.reklamy.prawie.najchetniej.na.swiecie.html [9.09.2016]
[39] Sąd w Hamburgu zezwolił na blokowanie reklam na portalach. Wydawcy prasy przegrali, http://www.tvp.info/20103411/sad-w-hamburgu-zezwolil-na-uzywanie-wtyczki-adblock-plus-blokujacej-reklamy-wydawcy-prasy-przegrali [10.09.2016]
[40] Adblock Plus walczy z Facebookiem na blokowanie reklam. „To będzie zabawa w kotka i myszkę bez końca”, http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/adblock-plus-walczy-z-facebookiem-na-blokowanie-reklam-to-bedzie-zabawa-w-kotka-i-myszke-bez-konca [11.09.2016]
[41] Strony hostowane u CBA.pl grzecznie poproszą Cię o wyłączenie Adblocka, http://www.wykop.pl/link/300332/strony-hostowane-u-cba-pl-grzecznie-poprosza-cie-o-wylaczenie-adblocka/ [10.092016]
[42] W USA blokowanie reklam traci na popularności, bo wydawcy użytkownikom adbocków zamykają dostęp do treści, http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/w-usa-blokowanie-reklam-traci-na-popularnosci-bo-wydawcy-uzytkownikom-adbockow-zamykaja-dostep-do-tresci [11.09.2016]
[43] Szczęsny J., Tylko u nas! Polacy odkryli sposób na unieszkodliwienie… AdBlocka!, http://antyweb.pl/unblock-polska-adblock/ [11.09.2016]